Chyba widać, że była to sesja rodzinna pełna miłości? Jako miejsce sesji wybrałyśmy rodzinny ogród Asi, o który dzielnie dba jej mama, babcia Nikodema. Wśród kwitnących kwiatów, wczesnym latem spotkałyśmy się, aby złapać na zdjęciach przytulasy, czułe gesty, przerwę na karmienie oraz… rodzinę razem. Rodzice Asi również z chęcią stanęli do zdjęć. Wyszło to cudownie – pięknie & naturalnie.





Ugościli mnie kawą i zasiedli do zdjęć.
Zachęcam Was, moich czytelników i czytelniczki, abyście z góry nie przekreślali swoich rodziców na zdjęciach, tego że może się nie nadają, źle wyjdą. Wierzcie mi, że w tym wszystkim tak naprawdę nie o to chodzi, to nie jest konkurs. To jest pamiątka dla Was, do której będziecie wracać po latach. Wy, Wasze dzieci, wnuki. Im bardziej jesteście sobą na zdjęciach, tym lepiej. Tutaj naprawdę nie trzeba nikogo udawać.





i jeszcze te piękne, niepozowane, złapane uczucia
babcia & miłość do wnuka



a Asia, jak to Asia, wiadomo że cudnie
To nie była moja pierwsza sesja z Aśką. Obie mamy barwne temperamenty, lubimy żywioł, lubimy jak się dzieje i mając naprawdę niewiele czasu napstrykałyśmy tyle kadrów, jak szalone. Mnie dwa razy powtarzać nie trzeba (jej też nie), chwytam aparat i lecę, ustawienia myk-myk przestawiam i strzelam.







Przy sesji, zwłaszcza z maluszkami, nie ma czasu na zastanawianie się. Komfort Nikodema był zadbany, były przerwy na karmienie, na zabawę z dziadkami i… on również polubił aparat!



Ja ze swojej strony chciałam Wam ogromnie podziękować za tamto popołudnie, za te cudne kadry. Buzia uśmiechała mi się do monitora. 🙂
A Was zachęcam do śledzenia mnie również na social mediach, zwłaszcza na instagramie, to tam aktywnie działam. W sprawie sesji również można tam się kontaktować!
INSTAGRAM – TU WPADNIJ