Sesja narzeczeńska na plaży Natalii i Tomasza

Przeglądając zdjęcia od razu czuć energię Natalii i Tomasza. Zdjęcia wyszły radosne, romantyczne, urocze, rzekłabym – piękne. Głównie dlatego, że byli na nich sobą, skupili się na sobie i dobrze się przy tym bawili, a ja postarałam się to ująć najlepiej jak potrafię. Również z czułością.

Sesja narzeczeńska na plaży – galeria zdjęć

Sesja narzeczeńska – dla kogo?

Odpowiedziałabym krótko – dla siebie. Dla Was, na pamiątkę, aby po latach oglądać te zdjęcia z myślą: „tacy właśnie byliśmy”. W dobie smartfonów często mamy całą masę wspólnych selfie albo ujęć z przyjęcia, gdy założyliśmy dobry ciuch i prosimy by ktoś nam pstryknął szybką fotę.

Jednak w sesji narzeczeńskiej chodzi głównie o Waszą relację. Zatrzymanie w kadrze Waszej miłości, Waszych spojrzeń. Ubiór czy makijaż odgrywa tutaj drugorzędną rolę. Wręcz się prosi o stonowane kolory, żeby nie odwracały uwagi od emocji, które pojawiają się na twarzy i które ja, jako fotografka, marzę by uchwycić.

„Musimy to robić częściej!” powiedział Tomasz

I te słowa tutaj zostawię. Sesja nie musi kojarzyć się ze spięciem, ze sztucznym ustawianiem. Jasne, pomagam i proponuję pozy, ale zostawiam też całą masę przestrzeni na autentyczność. Dbam o to, aby fotografowana para czuła się swobodnie przez moim obiektywem. To pozwala zakochanym się otworzyć i być sobą, a wtedy? Dzieje się prawdziwa magia.

Marzy Ci się sesja narzeczeńska na plaży?

Albo po prostu chciałabyś mieć piękne, wspólne zdjęcia ze swoim ukochanym? Niezależnie czy jesteście narzeczonymi czy jesteście już po ślubie, sesja miłosna jest wspaniałą okazją do zrobienia wspólnie czegoś szalonego. Sesja jest zarówno niezwykłym przeżyciem, jak i wspaniałą pamiątką.

A może zdjęcia przegląda zakochany mężczyzna, który chciałby sprawić swojej partnerce ciekawą niespodziankę?

Sprawdźcie moją ofertę i napiszcie do mnie! Pomogę w ustaleniu wizji, lokalizacji i stylizacji, a następnie spotkamy się na zdjęcia. Będzie pięknie!

Zapraszam Was także na mój instagram oraz facebook. Tam również możecie pisać. 🙂

Ściskam,
Angie

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *