Co jak na sesji zdjęciowej nie dopisze pogoda i nie będzie wymarzonego zachodu słońca? Dzisiaj pokażę Wam, jak pomimo kiepskiej pogody stworzyliśmy wspólnie niezwykłe fotografie. Zapraszam Was na sesję narzeczeńską w Ustce!
Szłam z nimi lasem przez Orzechowo słuchając różnych opowieści. Okazuje się, że odwiedzają to miejsce już od 30 lat. Mają swój ulubiony pokój i swoje ulubione trasy spacerowe. Czułam ekscytację idąc z nimi na sesję zdjęciową, takiej pary jeszcze nie miałam. Czy dam radę? Tak bardzo chciałam zrobić im piękne zdjęcia. (efekty sesji we wpisie)
Przeglądając zdjęcia od razu czuć energię Natalii i Tomasza. Zdjęcia wyszły radosne, romantyczne, urocze, rzekłabym – piękne. Głównie dlatego, że byli na nich sobą, skupili się na sobie i dobrze się przy tym bawili, a ja postarałam się to ująć najlepiej jak potrafię. Również z czułością.
Jesienna aura sprzyja pięknym ujęciom! Pełne barw parki, magiczne lasy i wpleciona pomiędzy naturę miłość. Jesień to dobry czas na sesje w plenerze. Pogoda potrafi zaskoczyć i moim zdaniem nie należy się jej bać. Wykorzystać urok, zabrać ze sobą ulubiony sweter, bliską osobę i ciepłą kawę. Tym sposobem możecie urozmaicić sobie październikowe popołudnie, obdarowując siebie czułością i wspaniałą pamiątką pod postacią wyjątkowych zdjęć.
Widziałam to przez całą sesję. Jak na nią patrzy. To był dla mnie ogromny zaszczyt móc to uchwycić. Móc uchwycić właśnie ten zachwyt. To uczucie. Tamten moment. Ot zwykłe popołudnie.
Las, plaża, kolorowe race. Tak poszaleliśmy na sesji ślubnej z Adą i Szymonem tworząc naprawdę klimatyczne zdjęcia. Masz 2 minuty na zbyciu? Koniecznie zajrzyj co żeśmy zmontowali!